Pierwszoklasiści na początku żyją w mroku, a widać to po ich szeroko otwartych oczach. Wędrują po szkole jak ślepcy, szukając klasy, milczą, bo lękają się wypytywać starszych kolegów albo nawet tych strasznych nauczycieli. Potem okazuje się, że pierwsze dni nie były takie złe i potężna energia znajduje ujście. A my, wiedząc o tym, stwarzamy im szansę, by stres początku rozładowali. Tą okazją są otrzęsiny, gdzie króluje integracja i twórcza zabawa.
28.09.2018 r. pogoda była zmienna, więc organizatorzy, czyli zwycięzcy zeszłorocznej rywalizacji – IITOŚ, postanowili rozegrać otrzęsiny w auli szkolnej. To był pomysł dobry, trzeba przyznać, bo w tłumie jest fajnie i bezpiecznie. A ponieważ pierwszaki już się ze sobą poznali, więc pierwszy cel – stworzyć drużynę – został osiągnięty. Tak spreparowane klasy były gotowe do rywalizacji.
Zanim to jednak nastąpiło, nadszedł podniosły moment ślubowania, który uroczyście zapowiedzieli prowadzący: Magdalena Jaszkiewicz i Paweł Korzeniowski z IITOŚ. O powadze chwili zaświadczyła dyrektor szkoły, pani Barbara Ciecierska, która, wygłosiwszy treściwe przemówienie, przyjęła od pierwszaków deklarację ich sumienności i poszanowania szkolnej tradycji.
A potem wypadki nabrały tempa. Na początek ujrzeliśmy pokaz kociej mody, przy czym jedne kotki prezentowały styl, inne wdzięk, kolejne poczucie humoru (tu niezastąpiony kot-rybak), a jeszcze inne wolą wychowawcy zostały mianowane złotą rączką. Następnie każda klasa zaprezentowała siebie samą. Co o sobie mogą wiedzieć pierwszaki? Bardzo dużo, o czym przekonały nas plakaty, wierszyki, piosenki i hasła opisujące profil klasy. Inwencji nie zabrakło i punktacja osiągnęła maksimum w każdym prawie przypadku. Świadomość samego siebie jest ważna, a treści wyrażone przez pierwszaków są dowodem, jak bardzo są świadomi, czego od szkoły mogą oczekiwać. Już po drugiej konkurencji stało się jasne, że rywalizacja będzie zacięta. Trzecia konkurencja okazała się konkurencją jednej klasy – ILOa, bo o ile wszystkie portrety wychowawców miały swój urok, o tyle niezaprzeczalnie najpiękniejszym był właśnie ich portret. Na marginesie dodajmy, że ten właśnie portret jest już nieosiągalny dla widzów, jako że wychowawczyni natychmiast po otrzęsinach zniknęła z nim w tajemniczych okolicznościach. Dodajmy tylko, że IB oprócz portretu przygotowała muzyczną prezentację swojej wychowawczyni, którą zaprzęgnięto do tańca. Brawo!
Taniec primabaleriny, pani Lidii Michalskiej, był tylko preludium do morderczej i prestiżowej konkurencji przygotowanej specjalnie dla wychowawców. Oto mieli oni wyrecytować listę swoich wychowanków. Rozpoczęła bezbłędnie pani Beata Zgorzelska, wychowawczyni ILOa. Jak po sznurku padało nazwisko za nazwiskiem, a wyczytani ustawiali się pięknie jak kompania reprezentacyjna Wojska Polskiego. Inną strategię przyjął wychowawca ITH, pan Piotr Figas, który każdego swojego wychowanka króciutko opisał, rymując niby raper. Niestety, jedno nazwisko mu w ferworze tego rapowania umknęło. Poprawił się natychmiast, ale co wstyd, to wstyd. Pan Robert Mańkowski, wychowawca IA, wygłosił parę słów zachęty dla siebie, po czym przystąpił do tłumaczenia, że sukces sportowy klasy – wysokie miejsca w biegach przełajowych – i związana z nim nieobecność kilku uczniów, uniemożliwia mu prezentację wszystkich wychowanków. A ci, którzy stawili się na środku, przedstawili się sami. Na koniec pani Lidia Michalska nawijała makaron na uszy, że lepiej pamięta twarze niż nazwiska, ale te jednak wymieniła. To była dopiero konkurencja.
Z zaskoczenia włączono do rywalizacji karaoke, co sprawiło klasom nieco kłopotu, ale jakoś wybrnęły, a nawet w przypadku ITH zaprezentowały wysoki poziom kreatywności. A kreatywność właśnie sprawdzano w konkurencji kalamburów, w której uczniowie mieli zgadywać tytuły filmów. Poszło im szybko, bo, jak się okazuje, są zaznajomieni z najnowszym repertuarem. Za to odrobinę trudności sprawiły im pytania w turnieju wiedzy ogólnej. Tu już emocje sięgnęły wyżyn, niektórzy wychowawcy byli tak niepoprawni, że próbowali podpowiadać. Oczywiście klasę spotkała kara w postaci odjętych punktów. A na koniec konkurencja sprawnościowa – slalom stopkami z testem matematycznym i podbijaniem piłeczki – wyłoniła najlepszą klasę.
Jury w składzie: dyrektor szkoły, pani Barbra Ciecierska; pedagog szkolny, pani Edyta Tyburczy-Kujawa; przewodnicząca Samorządu Uczniowskiego, Kaja Ignatowicz z IILOa, wiceprzewodnicząca SU, Alicja Polak z IIILOa i pan Mariusz Spychaj, podsumowało punkty i ogłosiło, że rywalizację wygrała klasa ILOa, która otrzymała talon na cele klasowe i prawo zorganizowania otrzęsin za rok.
Gratulujemy szczególnie ILOa, ale gratulacje należą się wszystkim, którzy wzięli udział w tradycyjnej imprezie integracyjnej, jaką są otrzęsiny.
Fotografie: Piotr Figas