Tegoroczny Światowy Dzień Ziemi kolejny raz odbywa się w czasie pandemii. W zeszłym roku zostaliśmy sytuacją zaskoczeni, można wręcz stwierdzić: „przywaleni”. Nie wiedzieliśmy, jak się zachować, co robić. Dzisiaj chociaż trochę nauczyliśmy się już z tym żyć. Pomimo wielu negatywnych aspektów tej sytuacji postanowiłem, za radą niezapomnianej ekipy Monty Pythona, spojrzeć na jasną stronę życia, a dokładnie całej tej pandemicznej sytuacji.
Zacząłem się zastanawiać nad jakimś pozytywnym aspektem zarazy i wtedy spojrzałem na hasło, którym jest opatrzony Światowy Dzień Ziemi w tym roku – „Przywróć naszą Ziemię”. I znalazłem!
Prawie całkowite ograniczenie przemieszczania się i zatrzymanie przemysłu na początku pandemii, które wystąpiło w zeszłym roku właściwie na całym świecie, miało niesamowity, pozytywny wpływ na środowisko. Na przyrodę. Okazało się, że w wielu miejscach powietrze nagle zrobiło się przejrzyste, zwierzęta zaczęły spacerować ulicami miast i podobno nawet, w zazwyczaj obleganej przez miliony turystów Wenecji, pojawiły się delfiny. Niesamowite jest to, że całkowity lockdown nie trwał wcale zbyt długo. Wystarczyło kilka, kilkanaście tygodni. Pokazuje nam to, jakie przyroda ma ogromne możliwości regeneracji. Pomimo że ograniczenia są już mniej restrykcyjne, w przyrodzie nadal możemy obserwować pozytywne zmiany.
Wprowadzenie kolejnych rygorów jesienią „obrodziło” kolejną ciekawą niespodzianką na wiosnę. Okazało się, że w Tatrach niedźwiedzica urodziła dwa małe misie. Wydarzenie właściwie samo w sobie jak najbardziej naturalne. Należy wziąć jednak pod uwagę, że niedźwiedzica już jesienią szykuje się do porodu, budując odpowiednią gawrę, a młode rodzą się zimą. I właśnie dlatego najbardziej zaskakujące jest miejsce, w którym to się stało. To, że było to powyżej granicy lasu, już samo w sobie jest ciekawe, ale że stało się to na zboczu Małego Kościelca w pobliżu Czarnego Stawu Gąsienicowego, jest wręcz zadziwiające. W miejscu, które, zaraz po Morskim Oku, jest w Tatrach chyba najczęściej odwiedzanym przez turystów.
Czyli co? Jest dla nas ludzi jakaś szansa? Hasło „Przywróć naszą Ziemię” mówi, że tak. Dostaliśmy, my ludzie, próbkę. Spróbujmy wyciągnąć z niej wnioski i nie zepsujmy tego!
Michał Tomaszczuk
Fotografie: Michał Tomaszczuk i kilka wiosennych fotek okolic szkoły Piotr Figas