Ostatni przed Bożym Narodzeniem dzień szkoły, czyli piątek 20 grudnia 2013 r., pracowicie zagospodarował Samorząd Uczniowski, który jak co rok zorganizował Wigilię dla uczniów i nauczycieli. Świąteczna krzątanina trwała od samego rana. Przepyszne pierogi, krokiety i ciasta przygotowane przez najmłodsze adeptki polskiej sztuki kulinarnej brylowały na salonach Zespołu Szkół Nr 2. Z rozmów nieoficjalnych wynika, że tradycyjne polskie spory na temat: kto? co? i jak? w okresie poprzedzającym Wigilię Samorządową były gorące, lecz nie musimy przecież znać sprawy od kuchni. Najważniejsze, że powszechna zgoda przypieczętowana wspólną pracą i udokumentowana dumnymi uśmiechami zapanowała w tym podniosłym dniu. Redakcja jest zaskoczona. Czyżby tradycja nie zaginęła? Czyż nasze narzekania na młode pokolenie nie są przedwczesne? Oczywiście Święta to nie tylko pokaz umiejętności przyszłych pań domu, o ile oczywiście współczesne, ambitne dziewczyny zechcą nimi kiedykolwiek być, lecz i ten świecki aspekt warto dostrzec. Dostrzegli go na pewno chłopcy z klasy IA, którzy strzygli uszami nad barszczem i pierogami oraz zawieszali oko na dziewczynach. Skromni, cisi, pokorni, a jednak trzeba im podziękować, bo to oni mieli w tygodniu świątecznym dyżur w szkole. Przygotowali salę na spotkanie, ułożyli stoły tak, by nikt nie czuł się pominięty, dostarczyli również smakowite rogaliki. Skąd je mieli? Pewnie mamy zadbały o synów. Dziękujemy serdecznie rodzicom.
O wymiar duchowy zadbał natomiast ksiądz Sławomir Lichodziejewski. Kolędy i pastorałki przeplecione świątecznymi wierszami były osnową spotkania. Nie zabrakło i życzeń. Dyrektor szkoły, pani Barbara Ciecierska, która złożyła życzenia wszystkim uczniom i nauczycielom, nie zapomniała również o rodzinach, a Sandra Eljasz reprezentująca Samorząd Uczniowski, nieco stremowana, wygłosiła kilka ciepłych słów, które i nas, i ją samą rozgrzały. Usłyszeliśmy także księdza Sławomira, który wspominając przyjście na świat Jezusa, wskazał nam dzisiejsze znaczenie tego wydarzenia. Słowa księdza, skierowane do młodego audytorium, więc i w sposób współczesny misternie ułożone, odkryły jednak głęboki wymiar Świąt, za co serdeczne Bóg zapłać.