Taneczny protest skierowany przeciw przemocy wobec kobiet “One Billion Rising”, czyli “Nazywam się Miliard”, zorganizowany w hali sportowej Zespołu Szkół Nr 2 im. Noblistów Polskich w Choszcznie, stał się okazją do spotkania wszystkich tych, którym zależy na zmianie negatywnych sterotypów kulturowych nakazujących kobietom biernie znosić przejawy dyskryminacji. Stop! Kobiety mają prawo i odwagę, by napiętnować przemoc.
Taniec jest być może tą formą ekspresji, w której kobiety wypowiadają się najpełniej, i jeśli ktoś jest wystarczająco uważny, bezbłędnie odczyta wszystkie znaczące gesty. Widzieliśmy dłonie splątane, widzieliśmy także bezradne pochylenie głowy, ciało w napięciu, jakby w oczekiwaniu na cios, ale widzieliśmy również, jak stopniowo dłonie się wznoszą, wskazują na Ciebie, byś i Ty zrozumiał ogrom cierpienia, widzieliśmy też moment, gdy rodzi się protest, ruchy nabierają pewności siebie, ciało otwiera się ufne, że jeszcze nie wszystko stracone. Tak, widzieliśmy na koniec radość i nadzieję. A jeśli ktoś jest wystarczająco wrażliwy, zrozumie, że zanim kobieta znajdzie odwagę, by opowiedzieć o swoim bólu, choćby w formie tańca, musi znaleźć w sobie godność, którą sprawca przemocy jej odbiera. Bo ofiara szuka winy w sobie, i to właśnie jest stereotyp, który należy bezwzględnie zwalczyć.
Sam taniec nie zawsze jest skuteczny w starciu z oprawcą. Dlatego też przedstawiciele policji wymienili kilka istotnych faktów przydatnych, gdy kobieta spotka się z przemocą, a mistrzowie klubu karate udzielili paniom krótkiej, twardej lekcji, jak bronić się przed napaścią.
Organizatorzy serdecznie dziękują i już dzisiaj zapraszają na przyszły rok. Jeżeli nawet nie wyeliminujemy przemocy, bo świat dostarcza nam codziennie nowych dowodów, że wiele jeszcze do zrobienia przed ludźmi dobrego serca, to przynajmniej nazwijmy przemoc przemocą. Wtedy będzie łatwiej pomóc ofiarom.
Kilka pamiątkowych fotek wykonali pan Piotr Figas i pan Jan Kowalonek: